Jeszcze nim wybrałam się na Litwę dostałam zamówienie na wykonanie portretu pewnego księdza. Rysunek był na cito, więc czasu na jego zrealizowanie nie miałam zbyt wiele. Wybrałam jedno z dwóch zdjęć, które przysłała mi klientka, ujęcie 3/4, w głowie wykadrowałam je sobie dość mocno i zabrałam się do pracy :) Klientka wyglądała na zadowoloną, mam nadzieję, że jubilat również, choć troszkę go wyszczupliłam...a zresztą zobaczcie sami :)
Portretowo
jeszcze w trakcie działań... jak zwykle zapomniałam o dokumentacji etapów pracy ;)
no i w całości oraz w detalach
a tu nawet ze wzorcowym zdjęciem :)
Trzymajcie się ciepło :)