Uff cóż za intensywny dzień za mną, jeszcze przed chwilą malowałam ważki na specjalne zamówienie, dodawałam inne do sklepu na DaWandzie, przerabiałam zdjęcia... a to tylko malutki skrawek dzisiejszego dnia. Po oczkach czuję, że sen przyjdzie szybko, ale póki jeszcze na nogach stoję ( a w zasadzie na zadzie siedzę ;), to publikuję cóż też ostatnio wytworzyłam niebiżuteryjnego. Zapewne mój DIY niewielu z Was się przyda, przynajmniej nie na szkiełka, ale może na jakieś inne twory do prezentacji. No ale zacznijmy od początku.
W najbliższą sobotę wybieram się na :
Będę tam z moją twórczością biżuteryjną i jednocześnie pierwszy raz będzie można zakupić moje fusingowe szkiełka, jako półfabrykaty:
Od jakiegoś czasu zastanawiałam się, jak owe szkiełka zaprezentować, by jak najlepiej wydobyć ich urok i blask. Większość z nich jest półprzezroczysta, więc główne założenie brzmiało: stojak musi być biały, kolejne by nie był płaski. Od myślenia, przez przypadek, po realizację, jakoś się udało :) Zatem zaczynamy mój DIY.
Ekspozytor na szkiełka/kamienie
Potrzebujemy: kawałek sklejki grubości ok 10mm ( w moim przypadku jest to fragment biurka mojego lubego :) oraz listewki - kątowniki, farbę lub biały spray, gwoździki, młotek, wiertarkę z 1mm wiertłem.
Spray rzecz jasna nie musi być do umywalek, akurat tylko takim dysponowałam :) Gdybyście używały farb np. akrylowych, całość trzeba na koniec prze-lakierować. Listewkę kupiłam w całości, a luby pociął mi ją na kawałeczki, ten najkrótszy użyłam na tył podstawki, będzie służyć jako podpórka.
Na dłuższych listwach zaznaczyłam miejsca mocowania, przewierciłam i przybiłam szewskimi gwoździkami w miejscach wcześniej wymierzonych na sklejce. Następny krok, to wielowarstwowe malowanie i ekspozytor jest już gotowy :)
Czas wypróbować stojak zgodnie z przeznaczeniem :)
Mam nadzieję, że ekspozytor spełni na targach swoją rolę, a szkiełka zainteresują kupujących, może powstanie z nich coś ciekawego... :)
Trzymajcie się ciepło :)