...i radości ;) Tym razem odpoczniemy od bransoletek, choć nie na długo ;) Nadszedł czas na pochwalenie się moją pracą semestralną, a w zasadzie końcowo - roczną. W poprzednim semestrze wykonałam wisior - marchewkę (klik), w tym postawiłam na pierścionek.
Temat pracy: przestrzeń + kamień fasetowany
Myślę, że w pełni go spełniłam, ale to już sami ocenić możecie.
Gepardzia, uskrzydlona bazia ;P
Na początek elementy składowe
i to, co z tego wyszło po zakuciu kamyczka, za oksydowaniu obrączki na stalowo - czarno i znitowaniu obu części :)
Żeby tak różowo nie było, muszę dodać, że ów pierścionek sprawił mi początkowo trochę problemów, zasadniczo po miesiącu pracy, zaczęłam go robić od nowa. Tak wygląda wersja pierwotna, a w zasadzie jej cześć, krzywa jak chol...ewka od starego trampka, do tego z ukośnymi łapkami i zbyt szeroka. Nowa obrączka też łaskawa nie była, bo po za oksydowaniu okazało się, że preparat spalił mi wierzchnią warstwę srebra i trzeba było jeszcze raz wszystko szlifować, polerować i oksydować, ale jakoś się udało :D